Obserwatorzy

piątek, 11 stycznia 2013

Spacerkiem z Luną

Jak to w życiu czasem bywa, lenistwo mnie dopadło. Wiele pomysłów zaczerpniętych od innych rękodzielniczych blogerek, czai się w mojej głowie ale ręce odmawiają posłuszeństwa i nijak nie idzie im praca. Luna czeka, jak co dzień na swój czas, więc postanowiłam zająć się jednym z czworonożnych domowników, zanim nastanie czas powrotów szkolno-przedszkolnych do domu.
Wróciła do nas zima więc i krajobrazy nieco się zmieniły z szaroburego na biały, srebrny, zielonkawy gdzieniegdzie piaskowy, ziemisty ale przede wszystkim mokry. Słonko świeci aż chce się wyjść i poszaleć...

POZDRAWIAM CIEPŁO



2 komentarze:

  1. Kasiu bardzo Ci dziękuję za przemiły komentarz;)Nie przejmuj się niemocą ,każdego dopada;)
    Widzę,że masz dalmatynkę;)))Kocham tą rasę,bo sama miałam Zorcię;)Jak Ty sobie radzisz z jej sierścią?Ja po 5 latach mam jeszcze białe igiełki w domu.
    Pozdrawiam Cię serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja Luna to żywioł nad żywiołami, trafił mi się pies chyba specjalnie dla mnie choleryka hehe co do sierści to jest wszędzie i już się do niej przyzwyczaiłam denerwuje mnie że mam ją nawet w skarpetkach ale coś za coś albo przyjaciel albo sterylnie czyste mieszkanie :) wybrałam przyjaciela

    OdpowiedzUsuń

Wszystkim bardzo dziękuję za pozostawione słowo.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...