Ostatnie choinki wyplecione w niedzielną noc, przed Wigilią powędrowały do mojej mamy i bratowej - taka niespodzianka ... złota około 37 cm, biała około 45 cm.
Obawiałam się, że choinka bratowej nie wyschnie przed dekoracją gdyż farba kupiona na ostatnią chwilę, była jednym wielkim niewypałem, ale cóż uczymy się na błędach - już wiem, że więcej takiej nie kupię - nie dość, że słabo kryła to jeszcze bardzo długo schła i śmierdziała niesamowicie jeszcze długo po wyschnięciu.
dla mamy :D złota z białymi piórkami, czerwonymi koralikami i serduszkami
Dla bratowej biała z białymi piórkami i pomarańczowymi akcentami w postaci sizalu i kryształków
Choinki przepiękne, a osoby nimi obdarowane musiały być bardzo zadowolone:) I ja miałam dylemat z farbą, dzień przed wigilią wpadło mi zamówienie na choinkę, a że ja nie umiem odmawiać i że w sklepie nie było już zielonego sprayu, musiałam wziąć farbę taka jaką mieli, a schła 16 godzin!!! I też bałam się, że się nie wyrobię z dekorowaniem, ale jakoś poszło:D
OdpowiedzUsuńŚliczne te choineczki, na pewno były zadowolone z prezentów ;)
OdpowiedzUsuń