Obserwatorzy

piątek, 5 kwietnia 2013

i po Świętach

Miało go nie być, czyli posta, ale tak sobie pomyślałam, że popadnę w zapomnienie u Was, dla Was ... Więc piszę, bo działo się niemało w ostatnich dniach. Za mną święta, to tak jak i za Wami :) za mną także przemyślenia na temat życia i śmierci. Takie wielkie BUM na mnie spadło i uświadomiło wiele spraw. Tuż przed świętami dowiedziałam się o śmierci mojej nauczycielki (j. polskiego), młodej kobiety. Była miedzy nami różnica 15 lat. Chorowała na glejaka mózgu od ponad 3 lat leżała w szpitalu, z każdym dniem widząc i słysząc, a co za tym idzie - rozumiejąc mniej z otaczającego ją świata. Zapomniana przez współpracowników, uczniów... Przykro, jakoś tak ściska mnie, ilekroć o tym co się działo przez te lata, myślę. Uświadamia mi to, jak niewiele czasem znaczymy, a za razem, jak bardzo potrzebujemy coś znaczyć... Bycie nauczycielem, pedagogiem oznacza pracę z ludźmi, jak bardzo wpływa się na ich światopogląd, ich podejście do życia, dowiadujemy się w takich sytuacjach... Sama jestem pedagogiem (bez pracy niestety) i przeraża mnie to. Czy kształtowanie młodego pokolenia stało się tak trudne że wręcz nierzeczywiste, nierealne? Czy nie ma się już wpływu na to jak i co o nas, o kimś kto był częścią ich życia, pomyślą i czy w ogóle pomyślą? Czy obejdzie ich cudze życie? Być może się mylę, być może nie, być może jest jeszcze wielu młodych, których obchodzą cudze losy, a tylko zachowanie nielicznych wpływa na obraz całości - niesprawiedliwie. Pozostawię to w zawieszeniu ...


Wieczny odpoczynek racz dać Jej Panie i światłość niech Jej świeci na wieki ... 

5 komentarzy:

  1. No rzeczywiście naszło Cię na przemyślenia:/ Ciężko się czasem nie dołować, szczególnie jak się jest empatyczną osobą.

    Trzymaj się ☮

    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przemyślenia zostawię dla siebie,a jest co przemyśleć po przeczytanie tego co napisałaś:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. W takich chwilach uświadamiamy sobie co jest naprawdę ważne w życiu. Dwa lata temu zmarła moja koleżanka na glejaka. Od pierwszych objawów do śmierci upłynęło pół roku. W ubiegłym roku przyjaciółka miała operację na glejaka. Miała szczęście, bo wyjątkowo dał objawy wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym zaproponować, a może raczej zaprezentować Wam dwa ciekawe konkursy. W jednym z nich do wygrania są dwie gry edukacyjne dla dzieci "Akademia umysłu Junior", w drugim natomiast fantastyczna książka pt."Spojrzenie Elfa".

    W żadnym wypadku nie namawiam, po prostu chciałabym aby wiadomość o tych konkursach trafiła do wielu ludzi :) Jeżeli więc jesteście zainteresowani wzięciem udziału to zapraszam na mój profil, znajdziecie tam blogi "Babylandia" oraz "Książeczki synka i córeczki" gdzie dostępne są te konkursy. Jeżeli jednak nie interesują Was one to z góry przepraszam za spam...

    Pozdrawiam serdecznie
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  5. Trudno pogodzić się z odejściem bliskich,szczególnie gdy odchodzą młodo,To już chyba nie te czasy,kiedy to dzieci w wielopokoleniowych rodzinach od małego uczestniczyły w pożegnaniach zmarłych,teraz żyje się szybko i młodzież nie bardzo chce myśleć o śmierci.Jest jednak wiele młodych osób,które pomagają osobom starszym,więc nie można generalizować.Mam nadzieję,że zawsze znajdą się osoby ,które będą nas dobrze wspominać.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Wszystkim bardzo dziękuję za pozostawione słowo.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...